W dniu wczorajszym, w czasie programu "To był dzień" poruszono kwestię planszy (mapa z państwami UE), na tle której, w czasie szczytów unijnych premier podsumowuje wydarzenia, które miały dotychczas miejsce w czasie tego szczytu. Chodziło o to, że na mapie nie ma dwóch państw członkowskich Unii Europejskiej - Bułgarii i Rumunii, które przystąpiły do struktur Unii 1 stycznia 2007 roku czyli ponad 5 lat temu.
Niby banał, ale państwa, których to dotyczy mogą poczuć się w jakiś sposób dotknięte tą sytuacją. Cieszę się, że to poruszono, sam to już dawno zauważyłem, ale nie mam takich możliwości jak Polsat News i nie miałem, gdzie tego zgłosić, aby ktoś zainteresował się tym.

Skrót tego materiału można zobaczyć poniżej:
Jest też pewne, ale...
Jak okazuje się Polsat News nie jest wcale lepszy od polskich polityków przebywających na szczytach unijnych.
Mam na myśli mapy pogodowe Europy wykorzystywane przez Polsat News, na których zaznaczone są między innymi granice państw. Według granic, które widnieją na tych mapach w Europie nie mamy takich państw jak Czarnogóra oraz Serbia, a jedno państwo Serbia i Czarnogóra (wcześniej jako Jugosławia), które nie istnieje od 2006 roku czyli od niemal 6 lat. Jeśli miałbym przyczepić się całkowicie to na tej mapie powinny być naniesione jeszcze granice Kosowa, które polski rząd uznał za w pełni niepodległe państwo.
Jakiś Czarnogórzecz bądź Serb przebywający w Polsce i oglądający pogodę na Polsacie News może odebrać takie mapy bardzo negatywnie, a wiadomo, że narody z Bałkanów mają bardzo gorące temperamenty.

Dla zobrazowania sytuacji fragment pogody emitowanej w Polsacie News oraz dwa zrzuty z zaznaczonym państwem, które nie istnieje ponad 5 lat.
To też banał, ale najpierw należy spojrzeć na siebie, a potem krytykować innych.

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zarówno polski rząd, jak i Polsat News zaktualizują swoje mapy i będziemy poprawni merytorycznie.
